Woo był bardzo dobrym policjantem. Niestetym, raz podczas akcji pomylił się i przez niego życie stracił jego partner. Nasz bohater odszedł z policji i dzięki koneksjom rodzinnym zaczął pracę jako szef ochrony w nowobudowanym supermarkecie. A tutaj natrafia na zagadkowe śmierci pracowników korporacji. Początkowo zarówno Woo jak i policja podejrzewają, że zbrodni dokonał seryjny morderca. Ale Woo zaczyna widzieć rzeczy, których inni nie dostrzegają. Czyżby winną zabójstw nie była istota z krwii i kości?
Lustro nie jest typowym horrorem azjatyckim. Ten kto liczy tylko i wyłącznie na przerażający spektakl srodze może się zawieść. Bo obraz ten jest nie tylko horrorem, to równocześnie metaforą próbującą pokazać prawdziwą twarz wielkich korporacji. Scenariusz dość zgrabnie miesza te elementy ? z jednej strony typowe dla kina dalekowschodniego motywy z horrorów, z drugiej całkiem sporo spraw z życia wielkich firm. A do tego problemy psychologiczne zwykłych ludzi. I wszystko byłoby ok, gdyby nie kilka dłużyzn, które właściwie nie wnoszą nic do filmu, a mogą lekko znudzić widza.
Całość została całkiem ładnie sfotografowana. Dość ascetycznie, ale ze smakiem i wyczuciem. Szczególnie spodobały mi się sceny pierwszego zabójstwa, a później kolejnego w windzie.
O aktorach właściwie nic nie mogę napisać ? po prostu prawie ich nie znami i tak do końca nie wiem jak wywiązali się ze swoich zadań. Część postaci wydawała mi się przekoloryzowana, część momentami zbyt niepoważna. Ale nie znam dobrze kultury koreańskiej ? może właśnie te postacie zostały odegrane prawidłowo?
Lustro to dość ciekawy obraz. Jednak nie odniesie w naszym kraju sukcesu. Część widzów ominie go, bo będzie myślała, że to kolejny azjatycki horror, a miłośnicy tego rodzaju kina zawiodą się na omawianym tu filmie. Za dużo w nim psychologii, za dużo dłużyzn… Mi się jednak spodobał :)
Reżyser: Sung-ho Kim
Scenariusz: Sung-ho Kim
Muzyka: Il Won
Obsada: Ji-tae Yu, Myeong-min Kim, Myeong-su Kim, Hye-na Kim, Ju-bong Gi
Produkcja: Korea Południowa 2003
Moja ocena: 1
