Recenzje

Terminator 3: Bunt maszyn / Terminator 3: The Rise of the Machines

Właściwie o tym filmie nie powinienem pisać. Bo czy jest ktoś kto go jeszcze nie widział? A może jednak omijałeś ten tytuł z daleka, bo nie chciałeś psuć sobie pamięci o legendzie? Dlatego właśnie wystukam te parę zdań… Bo sam ?z taką pewną nieśmiałością? sięgałem po krążek z T3.

Mija dziesięć lat od wydarzeń opowiedzianych w poprzedniej części. Maszyny ponownie próbują zgładzić Johna Connora, a także jego pomocników. Tym razem przybywa robot o ciele seksownej kobiety. Aby chronić przyszłego przywódcę resztek ludzkości pojawia się ponownie T-800. Zaczyna się pojedynek dwóch maszyn…

W dzisiejszych czasach jeśli na czymś można zarobić forsę to się to robi i już. Nie ma świętości. Najbardziej widoczne jest to właśnie w kinie. Jeśli jakaś produkcja była sukcesem to teraz robi się albo nową wersję, albo sequel, a przy okazji i prequel. I często jest to tylko produkt mający wyciągnąć kasę z naiwnych fanów.

Dlatego trochę obruszyłem, gdy Arnie zgodził się jednak zagrać w trzecim ?Terminatorze?. No, ale może nie będzie tak źle pomyślałem i… nie zawiodłem się!!!!

Oczywiście T3 nie dorównuje swoim poprzednikom. Już nie trzyma tak w napięciu, nie ma tego poweru, ani świeżości. Ale z drugiej strony można zaryzykować, stwierdzenie, że to najlepszy film akcji ostatnich miesięcy. A na pewno najbardziej ?tradycyjny?. Bo w T3 nikt nie fruwa w powietrzu i jednocześnie nie zadaje 50 ciosów. Gdy główny bohater (znaczy się Arnie) dostaje w twarz to jest widoczne i zostawia ślad. Jak kule latają to i nawet dziury po nich się pojawiają. W innych filmach modne ostatnio jest unikanie kul, skakanie na niewyobrażalne wysokości i w ogóle robienie niestworzonych rzeczy.

W scenariuszu mamy czystą akcję, bez żadnych (bardzo modnych) podtekstów religijnych czy mistycznych. Naprawdę solidne kino akcji. W dodatku historia nie jest (co też ostatnio nieczęsto się zdarza) głupia i może kilka razy zaskoczyć. Należy to docenić, bo pisanie scenariusza, w którym są podróże w czasie nie jest łatwe i niejeden już na tym się wyłożył.

Duuużym atutem filmu jest humor. Roi się tutaj od humorystycznych nawiązań do poprzednich części. Najczęściej sam z siebie nabija się Arnie :) I dzięki temu film ogląda się naprawdę przyjemnie.

O efektach specjalnych nie ma co pisać. To przecież ?Terminator? – wszystko na super poziomie. Aktorzy? Dobrani bardzo dobrze. Szczególnie spodobała mi się Kristanna Loken :) Pan Gubernator też daje radę ? to jego najlepszy film od kilku dobrych lat. I pozostali aktorzy są ok.

Polecam ?Terminatora 3? każdemu miłośnikowi kina akcji w starym, dobrym stylu ? rozwałka na maksa!

Prawdopodobnie będzie część 4, ale już bez Schwarzeneggera. Politykowi nie wypada grać robota :) Ale i tak będę czekał na ten film z ciekawością…

Reżyser: Jonathan Mostow
Scenariusz: John D. Brancato, Michael Ferris, Tedi Sarafian, James Cameron, Gale Anne Hurd
Muzyka: Danny Elfman, Brad Fiedel
Obsada: Arnold Schwarzenegger, David Andrews, Chopper Bernet, Earl Boen, Claire Danes, Mark Famiglietti, Moira Harris, Christopher Lawford, Kristanna Loken, Nick Stahl
Produkcja: USA, Wielka Brytania, Niemcy, Japonia, 2002

Moja ocena: 7,5

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.