Recenzje

Agencie podaj łapę / See Spot Run

Gordon Smith jest listonoszem. Jak wszyscy dobrze wiedzą największym wrogiem listonosza jest… pies. Dlatego Gordon nienawidzi tych czworonogów, a przynajmniej sam tak twierdzi. Sąsiadką Smitha jest piękna, samotnie wychowująca syna Stephanie. Gordon próbuje bezskutecznie ją poderwać. Bezskutecznie, bo dziewczyna ma o nim niezbyt dobre zdanie.

Pewnego dnia Stephanie musi wyjechać w podróż służbową. W ostatniej chwili okazuje się, że spóźni się opiekunka do dziecka. Gordon postanawia pomóc sąsiadce. Ta zgadza się, bo opiekunka ma zjawić się za 10 minut…

W tym samym czasie podczas nalotu FBI Sonny Talia, miejscowy mafioso, w wyniku akcji Agenta nr 11 doznaje uszczerbku na dość ważnym dla mężczyzn organie. Postanawia zemścić się na tym agencie. Na wieść o tym przełożeni postanawiają ukryć obiekt zemsty przed zabójcami mafii. W wyniku zbiegu okoliczności Agent nr 11 ląduje w mieszkaniu Gordona Smitha. Zasłużonym dla FBI agentem jest… pies.

“Agencie podaj łapę” to sympatyczna komedia familijna. Dość przeciętna, ale jednocześnie zrobiona w taki sposób, że ogląda się ją całkiem miło.

Dobrze wypadają aktorzy. Wszyscy zostali dobrani do swoich ról odpowiednio i odpowiednio zagrali. Gdy widzimy Paula Sorvino od razu wiemy, że to mafioso. Aktorzy wcielający się w płatnych morderców również od razu kojarzą się z tą profesją. Michael Clarke Duncan bardzo dobrze zagrał twardziela z FBI, a po Davidzie Arquette widać od razu, że jest luzakiem (ale takim, który wie, kiedy trzeba wziąć się do roboty). No i jest jeszcze milutka, ale i potrafiąca w odpowiednim momencie pokazać pazurki Leslie Bibb. Ale i tak najlepsze wrażenie w tym filmie pozostawiają dwaj aktorzy – Angus T. Jones wcielający się w małego Jamesa (dawno nie widziałem w filmie tak dobrego kilkuletniego aktora), oraz… bardzo sympatyczny tytułowy Agent nr 11. Aż zachciałem mięć psa w domu!

Scenariusz filmu nie zaskakuje nas niczym specjalny, bo to po prostu rozrywkowe kino familijne. Od początku dobrze wiemy jak to się skończy, ale wcale to nie przeszkadza w dobrej zabawie. A momentami jest się z czego pośmiać – szczególnie o ból brzucha może przyprawić scena nocnego wyprowadzania psa na siusiu…

Płyta DVD trochę rozczarowuje. O ile nie można mieć większych zastrzeżeń do jakości obrazu i dźwięku to trochę blado na tle innych wydań wypadają materiały dodatkowe. Film można obejrzeć z komentarzem reżysera, jest zwiastun kinowy, teledysk muzyczny i trzy filmiki typu “Śmiechu warte” pokazujące jakieś zabawne psie gagi… I to właściwie wszystko. Oczywiście nic po polsku… Szkoda też, że nie przygotowano wersji z lektorem – można by wtedy obejrzeć film nawet z kilkulatkiem…

“Agencie podaj łapę” to fajne, sympatyczne kino, nadające się na wspólne, rodzinne oglądanie np. w niedzielę rano…

Reżyseria: John Whitesell
Scenariusz: George Gallo & Gregory Poirier & Danny Baron & Chris Faber
Muzyka: Johnn Debney
Obsada: David Arquette, Angus T. Jones, Michael Clarke Duncan, Joe Viterelli, Anthony Anderson, Leslie Bibb, Paul Sorvino
Produkcja: USA 2001

Moja ocena: 7,0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.