Recenzje

Czerwona Róża / Rose Red

Dr Joyce Reardon zajmuje się badaniem zjawisk parapsychologicznych. Wierzy nie tylko w telekinezę, telepatię, przewidywanie przyszłości, ale również w duchy. Aby znaleźć dowody na istnienie świata niematerialnego organizuje wyprawę do cieszącego się złą sławą domu Czerwona Róża. Domu, w którym w ciągu blisko stuletniej historii zdarzyło się kilkanaście dziwnych zgonów i miało miejsce równie dużo niewyjaśnionych zniknięć. Czerwona Róża od kilku lat stoi pusta, wydaje się, że dom jest “uśpiony”… Jednak uczestnicy wyprawy, dzięki swoim paranormalnym uzdolnieniom budzą budynek do życia…

Czy jest jakiś pisarz, który mógłby dorównać Stephenowi Kingowi ilością ekranizacji swoich utworów? Chyba tylko William Szekspir… Oprócz tekstów, które stają się podstawią do powstania filmu, King czasami sam przerabia swoje utwory na scenariusze. Tak właśnie było z “Czerwoną Różą”…

Z przeniesieniem dzieł mistrza horroru na ekrany bywało różnie – fatalnie, dobrze i bardzo dobrze. W przypadku “Czerwonej Róży” właściwie jest całkiem dobrze. Nie zobaczymy tutaj kinowych gwiazd pierwszej wielkości (może z wyjątkiem Juliana Sandsa), ale to wcale nie znaczy, że są źli aktorzy. Wręcz przeciwnie – praktycznie cała obsada to doświadczeni wykonawcy, którzy świetnie spisali się również w tym filmie.

“Czerwona Róża” to mini serial telewizyjny. Stąd też wynika następna sprawa – czas trwania filmu. W przypadku tego obrazu nie radzę zasiadać przed ekranem TV zbyt późno – może się okazać, że czasu zabrakło na obejrzenie filmu, bo trwa on… 4 (słownie: cztery) godziny. Sporo, prawda?

Mimo, że tytuł ten jest tak długi podczas oglądania właściwie nie będziemy się nudzić. Historia jest opowiedziana sprawnie i zajmująco. Praktycznie nie ma momentów, podczas których coś by się nie działo na ekranie – albo ktoś ciekawie coś opowiada, albo ktoś(?) ciekawie straszy :)

Dzięki temu, że jest to film trwający długo udało się zbudować dość ciekawy klimat – lekko leniwy, ale jednocześnie z pewną dozą strachu, mroku i paranoi…

Efekty specjalne są niezłe. Tzn. są zrobione w sposób przemyślany i pojawiają się wtedy, gdy są potrzebne – obraz nie jest niemi przeładowany, jak często bywa w przypadku filmów kinowych.

Płyty DVD (bo są dwie) oprócz filmu zawierają dwa obrazy dokumentalne (bez polskich wersji :( oraz krótką galerię. Trochę mało :(

Ci, którzy lubią horrory Kinga powinni być naprawdę zadowoleni, a i inni mogą spokojnie obejrzeć ten film – czasami można się wystraszyć :)

Reżyser: Craig R. Baxley
Scenariusz: Stephen King
Muzyka: Gary Chang
Obsada: Nancy Travis, Matt Keeslar, Kimberly J. Brown, David Dukes, Judith Ivey, Melanie Lynskey, Matt Ross, Julian Sands, Kevin Tighe
Produkcja: USA 2001

Moja ocena: 7,5

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.