Recenzje

Francuski numer

Osoby odpowiedzialne za promocję Francuskiego numeru ostro zagrały. Na wszystkich plakatach, reklamach, okładkach pojawiało się określenie ?komedia roku?. Czy słusznie? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony nie jest to aż tak bardzo rewelacyjny film, żeby stwierdzić to jednoznacznie. Właściwie to nawet film przeciętny. Jednak patrząc na inne polskie komedie, które ukazały się na naszych ekranach w ostatnich czasach sporo w tym jest prawdy.

Czterech nieudaczników życiowych potrzebuje dostać się do Paryża. Kasy nie mają na podróż, więc decydują się odpowiedzieć na ogłoszenie znalezione w prasie ? podróż do stolicy Francji właściwie po kosztach. Spotykają się, pakują do auta i zaczyna się wyprawa. W tym samym czasie para gangsterów (właściwie czy na pewno gangsterów?) szuka w Warszawie pewnego skradzionego samochodu?

Francuski numer nie powala scenariuszem. Momentami jest naiwny, a tempo akcji nudnawe. Jednak film ten ma kilka niezłych atutów, dzięki którym ogląda się go całkiem przyjemnie. Po pierwsze ? zdjęcia. Warszawa została sfotografowana całkiem ciekawie. Gdy trzeba jest ładna, kiedy indziej widzimy brudne podwórka, prawdziwe mieszkania w blokowisku, zwykłe ulice. Po drugie ? możemy tutaj znaleźć kilka niezłych dowcipów. I to tych naprawdę śmiesznych bez podtekstów, jak i takich bardziej wyśmiewających nasze przywary, mentalność Polaków, itp.

Ale najlepsze co jest w tym obrazie to aktorzy i ich gra. Praktycznie wszyscy główni bohaterowie są odtworzeni po prostu rewelacyjnie. Jan Frycz to po prostu mistrzostwo. Karolina Gruszka wspaniale odnalazła się w repertuarze komediowym, z którym praktycznie wcześniej nie miała do czynienia. Piotr Borowski praktycznie się nie odzywa, ale gra bez słów również wymaga sporych umiejętności. A jego wrzask ?Adam!? rozśmieszył mnie do łez. Yaya Samake ? udało mu się stworzyć bardzo sympatyczną kreację. Chyba najsłabiej wypadł Jakub Tolak ? może dlatego, że przez wiele lat oglądaliśmy go w Klanie i ciężko nie patrzeć na jego grę nie mając w głowie właśnie tamtej roli. Maciej Stuhr i Robert Więckiewicz także ?dają radę? jednak w ich przypadku czegoś mi zabrakło ? jakiejś iskry. W ogóle wątek związany z tymi ?gangsterami? średnio przypadł mi do gustu. Owszem, mocno podszyty jest klimatem tarantinowskim, jednak coś mi tutaj zgrzytało. Troszkę gorzej wypadają postacie drugoplanowe ? ogólnie można powiedzieć, że zostały zagrane zbyt sztucznie.

DVD zostało wydane, jak na polskie warunki, bardzo dobrze. Sylwetki aktorów i twórców, zwiastuny, teledyski, filmik z planu, galeria fotosów ? to bonusy na płycie. Ale najważniejsze, według mnie, jest to, że film został zaopatrzony również w napisy m.in. angielskie i francuskie. I tym sposobem wydanie to staje się całkiem niezłym prezentem dla zaprzyjaźnionego obcokrajowca ? ja już jeden prezent wręczyłem :)

Francuski numer nie jest filmem wybitnym. Warto go jednak zobaczyć, głównie ze względu na grę aktorów. Spędzicie całkiem miło 90 minut przed ekranem.

Reżyser: Robert Wichrowski
Scenariusz: Mariusz Pujszo, Robert Wichrowski
Muzyka: Trevor Rabin
Obsada: Karolina Gruszka, Jan Frycz, Maciej Stuhr, Robert Więckiewicz, Jakub Tolak, Piotr Borowski, Yaya Samake
Produkcja: Polska 2006

Moja ocena: 6,0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.