Zasiadając do oglądania “Zasad walki” liczyłem na dobre kino akcji. Ten film zdecydowanie zalicza się do tego gatunku, ale do dobrych na pewno nie. Niby wszystko jest ok: aktorzy dobrzy, zdjęcia ciekawe, scenariusz “na czasie”. Tylko szkoda, że przez cały czas oglądania filmu prześladuje nas myśl, że to wszystko już było i to zrobione o wiele lepiej…
Wesley Snipes gra agenta ONZ. Właściwie nie ONZ, bo ta organizacja nigdy nie przyznałaby się do istnienia takiego wydziału. Dzięki najnowszej technologii, szantażowi, wykorzystywaniu ludzkich słabości ludzie z tego wydziału widmo wpływają na losy świata. Osiągnięte w ten sposób porozumienia, zawarte rozejmy itp. zaliczane są na poczet działalności ONZ. Na przyjęciu w nowojorskim hotelu chińskiego milionera ma dojść do podpisania traktatu, który zmieni sytuację światowej gospodarki – Chiny staną się otwartym rynkiem zbytu, przybędzie 1,5 miliarda potencjalnych konsumentów. Traktat ma być podpisany m.in. przez chińskiego ambasadora. W trakcie przemówienia padają strzały i ambasador ginie… Na przyjęciu obecny jest oczywiście nasz główny bohater. no i oczywiście on zostaje oskarżony o zabójstwo…
Dalej wszystko potoczy się w łatwo przewidywalny sposób. I nawet zwroty akcji i wskazywanie na nowych głównych sprawców zamieszania wcale nas nie dziwią. Ten film jest po prostu nudny… Dopiero końcowa scena walki wnosi trochę ożywienia. Zrealizowana jest całkiem ładnie – – taki Desperados skrzyżowany z Matrixem i doprawiony Jacki Chanem… Ale ta krótka scena wcale nie wynagradza tak długiego czekania.
Nie ratują tego filmu aktorzy… Wesley Snipes gra tylko poprawnie. Co tutaj robi Donald Sutherland nie wiem – tę rolę mógłby zagrać każdy i nie miałoby to wpływu na film. Troszkę lepiej jest z Marie Matiko – ma miłą i nieograną twarz (przynajmniej ja jej nie kojarzę).
Tego typu filmy często ratuje humor. Niestety tutaj go nie znajdziemy :((( No, może poza tym niezamierzonym przez twórców, np. gdy jeden z tajnych agentów (a wiec specjalista) strzela do postaci stojącej za głównym wejściem do gmachu ONZ i jest zdziwiony, że szyba w drzwiach jest kuloodporna. Uśmiech na ustach wywołuje też standardowe pytanie jakie zadaje kobieta głównemu bohaterowi tuż po końcowej walce “Jesteś cały?”.
Rozczarowuje wydanie filmu na DVD – brak jest jakichkolwiek dodatkowych materiałów filmowych (poza zwiastunem, ale to standard)!!! Wszystkie dodatki są tylko w formie napisów, które i tak nie są zbyt okazałe. W dziale przedstawiającym aktorów nie ma opisu sylwetki głównej żeńskiej bohaterki Marie Matiko!!!! Jedyny plus płyty DVD to możliwość wyboru pomiędzy oglądaniem filmu z polskim lektorem lub z polskimi napisami.
Podsumowując: nie oglądając tego filmu nic nie stracicie – oglądając go możecie stracić cenny czas…
Reżyseria: Christian Duguay
Zdjęcia: Pierre Gill
Scenariusz: Wayne Beach, Simon Davis Barry
Muzyka: Normand Corbeil
Obsada: Wesley Snipes, Marie Matiko, Maury Chaykin, Donald Sutherland, Anne Archer
Produkcja: USA 2000
Moja ocena: 5,0