Wyobraź sobie, że pewnego dnia budzisz się, a tu… pusto. Wychodzisz na ulicę i nikogo nie widać ani nie słychać. Straszne, prawda? I w takiej sytuacji jest właśnie bohater filmu ?28 dni później?.
W tym filmie najważniejsza jest atmosfera. Najpierw wielka niewiadoma, strach, zaskoczenie. Później walka o przetrwanie, determinacja i… miłość! Zdjęcia są takie sobie, a momentami może wręcz wydawać się, że to jakaś produkcja półamatorska. Ale to wcale nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Nadaje całości pewnego paradokumentalnego charakteru i wpływa znacząco na odbiór całości.
Bardzo dobrze wypadają aktorzy. Są przekonujący w swoich rolach i można uwierzyć w ich historie. Efekty specjalne nie powalają na kolana, ale są dawkowane w sposób umiejętny, bez zbędnej przesady. Za to charakteryzacja i scenografia są naprawdę ok. To mają również niebagatelny wpływ na atmosferę tego obrazu.
?28 dni później? to, w ostatnich czasach, jeden z niewielu filmów, który naprawdę daje do myślenia. Uświadamia widzowi jak niewielka granica dzieli naszą cywilizację od katastrofy. Ale i pokazuje jak człowiek może zatracić się w walce o coś, na czym mu naprawdę zależy… Polecam każdemu!!!
Reżyser: Danny Boyle
Scenariusz: Alex Garland
Muzyka: John Murphy
Obsada: Cillian Murphy, Naomie Harris, Brendan Gleeson, Noah Huntley, Chritopher Eccleston, Megan Burns
Produkcja: Holandia, Wielka Brytania, USA 2002
Moja ocena: 8,0