Film rozpoczyna się dość makabryczną sceną wyłowienia z Wisły zwłok pozbawionych głowy. Z rozmowy policjantów możemy się domyśleć, że to nie jedyne znalezione zwłoki…
Potem akcja filmu przenosi się trzy miesiące wcześniej. Poznajemy dwóch głównych bohaterów filmu – Adama Boreckiego i Stefana Kowalczyka. Ci dwaj młodzi ludzie mają pomysł na zrobienie dużego interesu. Mają już nawet podpisany w tej sprawie kontrakt z włoską firmą. Niestety, ale brakuje im pieniędzy, a banki coś nie za bardzo kwapią się dać kredyt bez odpowiednich gwarancji. I w tym momencie jeden ze wspólników trafia przez przypadek na przyjaciela z dzieciństwa – Gerarda Nowaka. Tak szczęśliwie się składa, że Gerard ma odpowiednie znajomości i może udałoby się mu znaleźć pomoc dla naszych bohaterów. Po pewnym czasie okazuje się, że ta pomoc jest możliwa, ale i bardzo kosztowna. Adam i Stefan nie przystają na taką propozycję. Niby wszystko ok, ale Gerard twierdzi, że poniósł koszty i teraz czeka na spłacenie długu…
Dawno nie widziałem tak wciągającego polskiego filmu sensacyjnego. Dodatkowych wrażeń dodaje świadomość, że to wydarzyło się naprawdę, że są tacy ludzie jak Gerard… Co prawda widzieliśmy na początku filmu zwłoki, a więc wiemy, jak ten film się skończy, ale prawie do samego końca nie wiemy kim sa ofiary – dłużnicy, czy wierzyciele. Oczywiście tak jest pod warunkiem, że widz nie wiedział wcześniej na jakich prawdziwych zdarzeniach był oparty scenariusz tego filmu.
Krauze umiejętnie dobrał aktorów i umiejętnie ich poprowadził. Cała trójka głównych bohaterów stanęła na wysokości zadania i stworzyła przekonywujące kreacje. Spokojny głos Chyry robi wrażenie, a oglądając Gonera i Barciucha po prostu czułem strach i bezradność granych przez nich postaci. Trochę gorzej wypadają kobiety. A do Cezarego Kosińskiego to ja się chyba nigdy nie przekonam. Podobno aktorem jest dobrym, ale jakoś go nie lubię i już…
Po filmie długo kołatały mi się po głowie pytania: czy przed takimi ludźmi jak Gerard można się obronić, czy w naszym kraju da się zrobić to w sposób zgodny z prawem? Ten film nie odpowiada na żadne z tych pytania. Krauze opisał tylko pewną historię, opisać ja w sposób prawie dokumentalny.
Film ten uważam za jeden z najciekawszych polskich filmów ostatnich lat. Nie trzeba dużych pieniędzy, nie trzeba sięgać po skarby naszej literatury, żeby stworzyć dobre, wciągające widowisko. Niestety, ale ci “wielcy” często zapominają o tym.
Aha, małe ostrzeżenie na koniec: sam wypowiadałem się o tym filmie tylko dobrze, ale moja dziewczyna po dwudziestu minutach oglądania… usnęła. Nie każdemu takie kino może przypaść do gustu.
Reżyseria: Krzysztof Krauze
Scenariusz: Krzysztof Krauze, Jerzy Morawski
Muzyka: Michał Urbaniak
Obsada: Robert Gonera, Jacek Borciuch, Andrzej Chyra, Cezary Kosiński, Joanna Szurmiej, Agnieszka Warchulska
Produkcja: Polska 1999
Moja ocena: 8,0